Strony

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Pamięci Ryśka Skiby

4 czerwca 1983 zmarł Ryszard "Skiba" Skibiński, wybitny artysta. Tutaj zamieszczam opis z pożegnalnej płyty Ryszard Skibiński 1951-1983, autorstwa Jerzego Kordowicza.

Ta płyta jest wspomnieniem. Zbyt świeżym by pisać o niej z należnym krytyce dystansem. Wydana za intencji przyjaciół Ryszarda Skibińskiego – muzyków znających go na co dzień, dzielących podobne problemy artystyczne i egzystencjonalne, stanowi cząstkowy zapis tego co było pasją, bez czego nie potrafił się obyć, co stanowiło o istocie życia artysty.

Miał Ryszard Skibiński szczególny dar, naturalną wiarygodność sprawiającą, że każde jego wejście na scenę nadawało muzyce sens osobistego zwierzenia, intymnej rozmowy – co publiczność natychmiast wyczuwała. Pozostanie tajemnicą dlaczego surowość aparycji i pozbawiony maniery sposób bycia czyniły z Ryszarda Skibińskiego na estradzie centralną postać. Choć dzielił koncertowy trud z innymi instrumentalistami, bez których nie istniała by jego muzyka, na sola harmonijki „Skiby” czekało się z niecierpliwością odliczając chorusy…

Pokochał bowiem bluesa. Była to miłość odwzajemniona. Nie można twórczo grać muzyki inaczej. Bo blues czy rhythm and blues to nie tylko muzyka, ale również filozofia przeżywania, rozumienia świata, przyjaciół rodziny, postrzegania samego siebie. Harmonijka ustna jest instrumentem prymitywnym, o ograniczonej skali, tonacji, możliwości kształtowania dźwięku. Zmieniał je kilka razy w ciągu koncertu. To normalne, gdy ma się ostre, skandowane zadęcie, zabójcze dla wrażliwego instrumentu.

Wirtuozeria Ryszarda Skibińskiego podporządkowana była zawsze bluesowemu frazowaniu, i nawet jeśli kierowana przez niego grupa Kasa Chorych skłaniała się ku bardziej wyrafinowanym kompozycjom, odchodzącym od 12-to taktowego schematu i ustalonej tradycyjnej harmonii, rodowód tej muzyki był wciąż ten sam.

Ryszard Skibiński marzył o własnej autorskiej płycie, pragnął także grywać z muzyki, których cenił sobie najwyżej.

Gitarzyści – Jarosław Tioskow i Andrzej Kotarski z Kasy Chorych oraz paru innych instrumentalistów uczestniczyło w realizacji tych pragnień, nigdy do końca nie spełnionych. Ta płyta jest wspomnieniem pamięci i hołdem. 

Jerzy Kordowicz



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz