sobota, 3 listopada 2012

Giełda na Bronowicach Małych

Giełda staroci i elektroniczna na Balickiej.
1 czerwone. Hala.
2 zielone. Stoiska na polu.
3. Eurocash
Hala przy ulicy Balickiej w Krakowie to podobno największa giełda kwiatowa w kraju. W weekendy zaś przeobraża się w miejsce, w którym można znaleźć nie mniej ciekawe kwiatki pod postacią staroci.

W każdą sobotę i niedzielę na terenie hali i terenach do niej przyległych odbywa się giełda staroci oraz giełda elektroniczna. Ilościowo więcej tutaj okołoelektronicznych artykułów, spośród których dominują telefony komórkowe i pirackie płyty z grami i filmami ( tak, tak jeszcze takie stoiska istnieją, jest ich wiele, co sugeruje, że radzą sobie całkiem nieźle ). Można tutaj kupić również tusze do drukarek, komputery, telewizory, czy też komponenty elektroniczne, i co tu pozostaje nie bez znaczenia dla miłośnika płyt winylowych, do których sam się również zaliczam - igły gramofonowe, kable głośnikowe, wzmacniacze, kolumny, akcesoria do czyszczenia płyt, czy wreszcie same gramofony i płyty doń. Również na Bronowicach możemy zaopatrzyć się w starocie w sensie starej elektroniki, wzmacniaczy lampowych, adapterów walizkowych czy nawet patefonów (od 500 zł wzwyż) i płyt szelakowych (od złotówki wzwyż).

Na Bronowicach mamy co najmniej 3 poważne stoiska z płytami winylowymi, natomiast brakuje tutaj sprzedawców książek. Już na początku, podobnie jak w przewodniku po Hali Grzegórzeckiej muszę ostrzec, że tylko jedno z nich jest warte uwagi; pozostałe dwa są cenowo zabójcze, a poza tym sprzedawcy są nieprzyjemni. Pod samą Halą mamy dwa stoiska z płytami - jedno stoi po środku mniejszej części wydzielonej dla staroci. I to jedno jest w moim absolutnie słusznym mniemaniu najlepsze - sprzedawcy są mili, można z nimi negocjować, poza tym mają wielki wybór, choć ceny bywają wysokie. Ci panowie mają w sprzedaży również igły gramofonowe i akcesoria do czyszczenia, co jest rzadkością na stoiskach ze starociami.

Trochę dalej, dalej od wyjścia na niezadaszoną część kompleksu handlowego znajduje się inne stoisko. Wybór tutaj jest wyśmienity, płyty zachowane są w idealnym stanie, oprócz winyli możemy kupić tutaj również kasety i płyty kompaktowe. Jednak sprzedawca to wyjątkowo nieprzyjemny typ, który przychodzi na Halę tylko żeby się pochwalić płytami. Płyty są drogie a sprzedający - szkoda gadać, potrafi potencjalnego klienta zrugać za to, że ten chce sprawdzić stan techniczny potencjalnego nabytku płytowego.

20 singli kupione na Bronowicach za 2 złote
Trzecie  duże stoisko znajduje się na zewnątrz obiektu, przy wejściu od strony ulicy Balickiej. Tu znowu mamy nieprzyjemnego starszego pana, który na Halę przychodzi w celach bardziej towarzyskich niż sprzedażowych. Nie można u niego negocjować, a ceny są zawyżone. Nie polecam

Na szczęście na terenie Hali, a w szczególności na polu znajdziemy mniejsze stoiska-efemerydy, gdzie możemy zaopatrzyć się w płyty, a na których ceny są naprawdę przyzwoite. W nich należy zawsze pokładać nadzieję na udane i mało kosztowne zbiory.

Jak już wspomniałem - książek tu mało. Lecz często można się natknąć na niewielkie stoiska z książkami po dwa złote i wyłapać ciekawe znaleziska, choćby, tak jak ja, stos woluminów z serii Plus minus nieskończoność za jakieś 10 złotych

Na zewnątrz również możemy zaopatrzyć się w sprzęt grający, wieże, kolmny głośnikowe, głośniki, wtyki, w gramofony, amplitunery, wzmacniacze, konwertery, oscyloskopy i wiele, wiele innych.

Jeszcze wracając do Hali ( zadaszonej części) - możemy się tam również zaopatrzyć w inne starocie, jakieś bibeloty, obrazy, meble, odznaczenia, zdjęcia, znaczki pocztowe, naczynia z mosiądzu i ceramikę.

I na sam koniec chciałbym powiedzieć o zaułku, który znajduje się na początku większego pomieszczenia w Hali, po prawej stronie, patrząc od wejścia od ulicy Lindego. Można tam zaopatrzyć się w starą elektronikę, gramofony typu Bambino, koszmarnie drogie wzmacniacze lampowe oraz stare części do starego sprzętu audio.

Minusem Hali jest płatne wejście - jednorazowy karnet dla kupujących kosztuje 2 złote.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz