Mój przyjaciel Janek dostał od wujka koło pięciuset płyt winylowych. Parę od niego wyszarpałem, mała część z nich znajduje się na zdjęciu obok. Są wśród nich okazy, których boję się kłaść na talerz gramofonu, ba, nawet boję patrzeć na ich cudaczne okładki. Zobaczymy co z tego wyniknie. Już wkrótce nowe recenzje starych-nowych płyt. Serdecznie zapraszam!
Janku, bardzo Ci dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz