poniedziałek, 16 marca 2015

Sobura - Organic Lo-Fi

Ostatnio zasmuciłem się swoim własnym zachowaniem, gdy poleciałem do internetów obrażać płytę Drumza "Untold Stories". To, że płyta jest zrobiona z pierwszej klasy paździerzu nie powinno mnie upoważniać do tak dosadnego tego artykułowania. Dlatego w ramach autopokuty opiszę teraz wrażenia z świetnej płyty wydanej w 2012 przez U Know Me Records czyli "Organic Lo-Fi"

Kiedyś, ktoś mi powiedział, że Wojtek Sobura to taki polski Bonobo, ja jednak twierdzę, że Sobura to jest klasa sama w sobie. Sam koncept albumu bardzo przypadł mi do gustu. Chodzi w nim o to, że wszystkie sample pochodzą od analagowego i niepodpiętego do prądu sprzętu, a bębny, które obsługuje Sobura były nagrywane w czasie rzeczywistym. Sample nie były ani nagrane w sterylnych ani w podobnych sobie warunkach, co jest akurat sporą zaletą, bo sprawia to, że brzmią one różnie, brudno i właśnie lołfajowo. Po pierwsze zastanawiałem się jakie w ogóle są źródła niektórych dźwięków, po czym odpuściłem sobie, bo to zakłócało radochę jaką czerpałem i nadal czerpię z kolejnych odsłuchów tej płyty.

Sample samplami, jednak najważniejszą rolę pełni tutaj wyrazista i dobrze zacinająca perkusja. Raz jest ona instrumentem pierwszoplanowym i niemiłosiernie chłoszcze innym razem zaś gdzieś pomyka między organicznymi dźwiękami niewiadomego pochodzenia. Perkusja jednak nie jest tutaj instrumentem solowym. Dobry bębniarz jakim jest Sobura zrozumiał, że nie szalone solówki przykuwają uwagę, lecz precyzyjny groove, dobry puls i przydymiona, nieoczywista atmosfera.

Mam wrażenie, że numery te świetnie by się spisały jako podkłady dla jakichś trip-hopów. Niemniej cieszę się, że świetne numery wybrzmiewają bez potencjalnie niepotrzebnej nawijki.

Nie ukrywam też, że dziwi mnie, że płyta ta przeszła bez echa. Być może mój gust muzyczny jak tak osobny w swoim przekonaniu, że jest to jedna z ciekawszych rzeczy od U Know Me. Takie rzeczy powinniście wydawać a nie... ciii, już temat Drumza skończyłem. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz