środa, 20 czerwca 2012

Najpierw ludzie, potem zyski


Dzisiejsza demonstracja nie przyciągnęła może zbyt wielu uczestników (ok 30-40 osób), jednak należała do jednej z najgłośniejszych w owych dniach. Mowa tu o demonstracji w sprawie likwidacji najstarszego w Polsce antykwariatu SA Krzyżanowski. Rozpoczęła się koło godziny 17:30 na ulicy Świętego Tomasza przed antykwariatem, a następnie przeszła do Rynku Głównego, który okrążyła po to by następnie dojść pod magistrat. W wyniku polityki organów samorządowych miasta Krakowa, które rozpaczliwie poszukuje źródeł dochodu, może zostać zlikwidowane nie tylko to historyczne przedsiębiorstwo, ale przede wszystkim zostaną pokrzywdzeni ludzie, którzy przez podwyżkę cen najmu lokali komunalnych będą musieli szukać mieszkań gdzie indziej. Pani Druć, która wraz z mężem od 40 lat prowadzi ten antykwariat była bardzo wzruszona za udzieloną jej pomoc i poparcie. Demonstracja cieszyła się dużym zainteresowaniem, również wśród zagranicznych turystów, którzy zasiadali kawiarniane ogródki na płycie Rynku Głównego. Jedna z turystek, żywo zainteresowana wydarzeniem, w którym brałem udział, zapytała mnie przeciwko komu demonstrujemy lub też za czym. Gdy dowiedziała się o planowanej eksmisji antykwariatu jak również o polityce krakowskiego samorządu w odniesieniu do lokali komunalnych leżących w centrum miasta, była zaszokowana. Stwierdziła, że jako turystka nie może narzekać na jakiekolwiek braki ze strony miasta, natomiast nie sądziła, że stali mieszkańcy są poddani systematycznej gettoizacji. Również mieszkańcy Krakowa byli zainteresowani akcją, choć tylko nieliczni dołączyli do pochodu. Poniżej fotograficzna minirelacja z tego wydarzenia. 












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz