czwartek, 21 maja 2015

Ixora - czy ja gdzieś już tego nie słyszałem?

źródło: http://pointless-geometry.bandcamp.com/album/ixora 


Być może, chociaż nie mogę sobie dokładnie przypomnieć. Ciężko sobie jednak wyobrazić jak ta muzyka ma mało wspólnego z tropikalnymi kwiatami, które wyraża nazwa zespołu.

Jakiś rok temu słuchająć Purgista wyobraziłem sobie, że wszystkie te dżwięki wydobywane przez syntezatory muszą być gdzieś tworzone przez naturalne, nieprzetworzone przez człowieka obiekty. Pomyślałem sobie, że w całym kosmosie muszą się wytworzyć samoistnie jakieś rzeczy, które brzmią bardzo podobnie. Zacząłem się rozglądać i po chwili w przypływie smutku, że oto nie znajdę obiektu, który brzmi właśnie tak, włożyłem twarz w otwarte dłonie, po czym przyciskając je z całej siły do twarzy zacząłem rozciagać ją na boki. Jako że byłem w domu sam i nic nie generowało niepotrzebnych dźwięków usłyszałem TO. Usłyszałem trzaskający w skórze twarzy kolagen, świszczący oddech, przelewajacą się naczyniami włosowatymi krew, sypiące się białym szumem kości. Pomyślałem wtedy - TO jest TO. Jak to się ma Ixory - projektu uznanych w dziedzinie dobrych dźwięków Gaap Kvlta i Micromelancolié? Że TO to dopiero tworzywo, wokół którego można zrobić TO lepiej.

Po pierwsze puls. Pierwszy z dwóch numerów tego wydawnictwa zbudowany jest wokół basowego pulsu, który trzyma całość aby się nie rozpadła. Lecz czy jest to zabieg potrzebny? W sumie i tak się całość sypie, a próba ratowania całości ma sens porównywalny do łapania spadających z drzew liści i przyklejaniu ich Poxipolem spowrotem do drzewa. 

Mimo organicznych porównań, muzyka z tego materiału nie jest organiczna, na pewno zaś nie przejawia pragnienia życia, nawet nie jest znana jej teoria opanowania trwogi. Nie słysze tu też nic z postapokaliptycznego chłodu. To raczej martwa natura ułożona z sypiących się inkaskich mumii, po tym jak nie uda się ich restytuować. Nie znajduję w tych dźwiękach okrucieństwa i bólu. Raczej w muzyce wyraża się zdziwienie. Podmiot liryczny obecny li tylko w dźwiękach piargów, które usypały się z rdzy cywilizacji nie jest w stanie określić czy jest jeszcze człowiekiem, czy może fizycznie się rozpadł i powrócił do natury. Nawet nie obserwuje on obrazu, który może kiedyś był obrazem zniszczenia, ale dziś zniszczenie stało się kompostem, z którego jednak nic nie wzrośnie.

Drugi numer jednak daje się rozpoznać jako chłód, w których słychać trzaskanie ognia, szczęk jakiegoś metalu, trzask rozbijających się o siebie marzeń. Nagle wśród ruin ruin wydobywa się ten sam puls i jakby głosy, właśnie TO. Okazuje się, że w okolicy, która żyje tylko dźwiękiem, którego nikt nie słucha, bo nie ma komu, jest jakieś TO - maszyna, której jedynym szczęściem jest pracować, a nie wytwarzać, odznaczać się od bezruchu, lecz nie dominować. Czym się karmi ta maszyna? Czy to Wall-E wielkości Cthulhu, który z cierpliwością przetwarza i porządkuje chaos i przetwarza go w nicość? Słyszysz? Chyba wpadła w tryby tej maszyny jakieś stare taśmy z pieśniami żołnierskimi i słychać teraz zniekształcone głosy tych, których już TO nie obchodzi.I to właśnie te głosy i ten puls niszczy całe skrzętnie budowane wyobrażenie o planecie, która zapada się pod własnym niebem. Gdy te głosy się odzywają, milknie powoli basowy puls. Zostają tylko pocierane o siebie pudełka po jogurtach i pognieciony głos Wiesława Ochmana.

Uważam, że to niezwykle udane wydawnictwo, mimo oczywistych dark ambientowych klimatów jest niezłym materiałem do stworzenia jakieś inspirowanego piekłem techno. Cieszę, że członkowie projektu nie zrezygnowali z repetytywnych części, choć jednocześnie pozwolili im się gubić, rwać i roztrzaskiwać. Wydawaje mi się, że jest to ciekawy kierunek - aby zrobić z dark ambientu coś bardziej pod nóżkę. W zasadzie nawet TO nagranie mogłoby się nadać do zagrania na beforze tuż po RSS Boys lub Souvenir de Tanger. Do rodzącego się kaca grać takie oto pompatyczne pieśni - to by było COŚ.

PS. Tak by mogły brzmieć Organy Hasiora gdyby kiedykolwiek grały i gdyby nie zostały wyremontowane.

Ixora
st
Pointless Geometry
12 maj 2015

źródło: culture.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz