poniedziałek, 12 marca 2012

Wstęp

Zacznę od dość malkontenckiego wątku- otóż w Polsce , na rynku pierwotnym, jest bardzo ciężko dostać tanią książkę czy też płytę. Nie chciałbym się wgłębiać w racje wydawców, artystów, odbiorców, czy też dyskusje dotyczące elitarności sztuki. Jedyne co wiem – jest spora grupa mniej zamożnych obywateli, którzy również chcieliby partycypować w posiadaniu nośników kultury oraz posiadać swobodny i legalny dostęp doń. Bloga tego utworzyłem z myślą o ludziach, którzy nie mają zbyt wiele pieniędzy na dobra kultury, a którzy chcieli by je mieć, zwyczajnie, fizycznie posiadać. I postaram się udowodnić, że jest to absolutnie możliwe przy bardzo niskich nakładach finansowych.

Mam tutaj na myśli nabywanie płyt czy książek (bo o nich będę się tu głównie rozpisywał) na rynku wtórnym, targach staroci, starych bibliotekach, czy nawet wytarganych z czeluści kontenera na śmieci. Siłą rzeczy – nie zdobędziemy w ten sposób najnowszych tytułów, jednak radość polowania – tak polowania, bo często na tym polegają eskapady za „starociami” – jest niezmierna.

Postaram się podzielić z Wami nie tylko moimi wykopaliskami, lecz również recenzjami, wywiadami z ciekawymi ludźmi zagłębionymi w temacie KULTURY STAROCI. Oby blog mój nie zginął w odmęcie Internetu, lecz rozwijał się i służył moją grafomanią światu jak najlepiej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz